Piotr Piasecki wygrywając 2. Śnieżny RallySprint o Puchary Starosty Chełmskiego został pierwszym liderem Pucharu Okręgu Lubelskiego w RallySprintach. Impreza odbyła się na terenie byłych zakładów drzewnych w Zawadówce i zgodnie z nazwą przebiegła na nawierzchni pokrytej białym puchem...
... W piątek raniutko pojechałem do Zawadówki, żeby rozpatrzeć się w sytuacji czy jakiegoś pługa nie trzeba załatwiać. Niestety na teren zakładów nie dało się wjechać bo kłódka zamarzła, ale jak zapewnił pan ochroniarz śniegu nie ma dużo i auta wszędzie przejadą. Po sobotę po południu pojechaliśmy żeby może jakieś nowe trasy wyznaczyć i okazało się, że . w kilku miejscach nawet pajero się zagrzebało. Sytuacja zrobiła się nieciekawa, ale jeden telefon do Pana starosty Pawła Ciechana sprawił, że w ciągu kilkunastu minut przyjechał taki pług który lemieszem chyba nawet pierogi potrafi lepić i w ciągu pół godzinki nadmiar śniegu został usunięty. Nawet park maszyn był odśnieżony. Dziękujemy Panie starosto!
W imprezie wystartowało dwudziestu trzech kierowców. Wśród nich było pięciu kierowców samochodów terenowych, którzy po raz pierwszy rywalizowali na rallysprincie. Mamy nadzieję, że to spotkanie zaowocuje imprezą dla terenówek, a takiej daaawno w Chełmie nie było. Kierowcy do pokonania mieli cztery pojedyncze próby i w finale przejazd podwójny połączony objazdem beczki. Od początku o zwycięstwo walczyły dwie subaru imprezy prowadzone przez Piotra Piaseckiego i Wiktora Bieńka. Po trzech próbach było prawie "łeb w łeb" (z przewagą 0,7 sekundy Piacha), ale podczas czwartej próby Wiktor postanowił sprawdzić jak impreza sprawdzi się w roli pługa odśnieżnego. Niestety dla Wiktora próba ta nie wypadła najlepiej i do wyciągnięcia imprezy trzeba było użyć cięższego sprzętu
Ten fragment trasy okazał się dość pechowy, bowiem kilkanaście metrów od tego miejsca, na tzw. "murku Gośki" zostało koło od cliówki Bogdana Malca. Podobno pilot podał komendę "nie ciąć" ale kierowca jej nie dosłyszał. Francuzka konstrukcja okazała się niedopracowana do końca, bowiem na trzech kołach nie chciała jechać i obaj bracia (Jarek też startował tym autem) musieli zakończyć udział w imprezie. Jako, że zdarzyło się to podczas ostatniej próby to Bogdan dostał taryfę, a Jarek za niewystartowanie do ostatniej został zdyskwalifikowany. Tym sprytnym manewrem Bogdan wyprzedził Jarka 
W klasyfikacji generalnej Piotr Piasecki pokonał Wiktora Bieńka. Na trzecim miejscu uplasował się Marek Niemczuk jadący fiatem cc, który oczywiście wygrał klasę pierwszą. W klasie drugiej najszybszy okazał się Bartek Parafiniuk z Automobilklubu Bialskopodlaskiego (jedyny reprezentant innego Automobilklubu niż Chełmski), który do tej pory znany był głównie z rajdów turystycznych. Klasę trzecią wygrał Adrian Kudrel jadący renaultem... kangoo, a czwartą oczywiście Piacho. Puchary wręczał starosta chełmski Paweł Ciechan.